Walentynki

walentynki miniatura 2024
 
 
 
 
Miłość odgrywa ogromną rolę w życiu każdego człowieka. Ma różne oblicza. Bywa wzniosła wyidealizowana, przyjacielska, bezinteresowna, lojalna, wierna, jest głębokim uczuciem do drugiej osoby. Mówimy o różnych rodzajach miłości, o miłości chrześcijańskiej, macierzyńskiej, erotycznej, platonicznej, romantycznej, własnej.

Miłość wyrażana jest w różny sposób. Znakomitą okazją do jej uwidocznienia są Walentynki, które są corocznym Świętem Zakochanych, przypadającym 14 lutego.
Nazwa pochodzi od św. Walentego –   Biskupa i męczennika chrześcijańskiego. Walenty z wykształcenia był lekarzem, z powołania duchownym. Żył w trzecim wieku w Cesarstwie Rzymskim. Złamał zakaz cesarza Klaudiusza II Gockiego zakazujący młodym mężczyznom w wieku od 18 do 37 lat zawierać związki małżeńskie i błogosławił śluby młodych legionistów.
Został za to wtrącony do więzienia, gdzie zakochał się w niewidomej córce swojego strażnika.
Legenda mówi, że jego narzeczona pod wpływem tej miłości odzyskała wzrok. Gdy Cesarz się o tym dowiedział, kazał zabić Walentego.
W przeddzień egzekucji Walenty napisał list do swojej ukochanej, który podpisał: „Od Twojego Walentego”. Egzekucję wykonano 14 lutego 269 roku. Najważniejszym miejscem kultu św. Walentego jest Bazylika jego imienia w Ternii, na srebrnym relikwiarzu ze szczątkami patrona umieszczono inskrypcję „Święty Walenty patron miłości”.  Co roku w niedzielę poprzedzającą  dzień 14 lutego przybywają do Bazyliki pary narzeczonych z całych Włoch i świata, w celu złożenia przyrzeczenia miłości.
W Polsce obchody Walentynek  zaczęto nieformalnie obchodzić w latach 80- tych XX wieku.
Większą popularność uzyskały w latach 90- tych XX wieku.  Głównym elementem obchodów Walentynek  są walentynkowe, ozdobne, czerwone karteczki w kształcie serca, z walentynkowym wierszykiem, a często i miłosnym wyznaniem – wręczane sobie wzajemnie. Część naszego społeczeństwa krytykuje Walentynki jako przejaw amerykanizacji, obcy polskiej kulturze i wypierający rodzime tradycje. Walentynki są też krytykowane za ich komercyjne znaczenie, konsumpcjonistyczne nastawienie.
Są one wykorzystywane przez biznes i media do przełamania stagnacji handlowej pomiędzy Bożym Narodzeniem a Wielkanocą.
Każdy obchodzi Walentynki na swój sposób i każdy ma o tym święcie swoje własne zdanie, wspomnienia i przemyślenia.
 
 
„Wiesz, Prosiaczku… miłość jest wtedy… kiedy kogoś lubimy… za bardzo”.
– A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? – spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę.
– Co wtedy – Nic Wielkiego – zapewnił go Puchatek.
Posiedzę tu sobie i na ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika”.
 
Alan Alexander Milne – „Kubuś Puchatek”
 
 
 
Zapytałam kilku mieszkańców naszej gminy o to, co sądzą o Dniu Zakochanych i jak to święto spędzą. Oto co powiedzieli:
 
Dziewczyna (29 lat)
To święto spędzę w pracy. Zostało ono wymyślone, żeby wesprzeć konsumpcjonizm, żeby firmy mogły zarobić. Jest to kolejny motyw i okazja, żeby sprzedać swoje produkty, czekoladki, kwiatki i inne okazjonalne rzeczy.
 
Pani Iza:
Wspólnie z mężem teraz już olewamy ten dzień, nic sobie nie kupujemy. Nie muszę świętować Walentynek, bo jestem kochana przez cały czas i mam Walentynki codziennie. Jest to sztuczny twór.
 
Pani Zosia
Jak człowiek był młodszy, to obchodził Walentynki hucznie. W tym roku nie obchodzę, bo nie mam przy sobie męża, który jest w podróży służbowej. Dzieciom kupuję słodycze.
Każdy dzień, który wiążę się z miłością, szacunkiem do drugiej osoby, pozytywnymi uczuciami, wzajemną serdecznością, trzeba celebrować. A dobrze by było, żebyśmy się kochali codziennie. W tym dniu bardzo nieśmiałe osoby mogą okazać swoje uczucia.
Moje dzieci wybierają się w tym dniu na wspólną pizzę. Jakoś się do tego włączę, by pokazać im swoją miłość. Swojemu synowi codziennie mówię, że go kocham.
Walentynki to potrzebny dzień ponieważ wokół dzieje się tyle niemiłych rzeczy, złości, plotek, hejtu, nienawiści, że chcemy takich dni jak najwięcej. Większych upominków w tym dniu nie kupuję, prezenty robię spontanicznie. W tym dniu trzeba się wysercować.
 
Pani Teresa – 43 lata po ślubie
Kiedyś to mój mąż celebrował Walentynki. Jak byliśmy młodzi, to zapraszał mnie do restauracji na obiad, przynosił kwiaty. Później były już tylko kwiaty, a jeszcze później kwiatek, a teraz nic.
 
Pan Wojtek – 35 lat
Kocham swoją kobietę, staram się tę swoją miłość okazywać codziennie. W tym roku z okazji Walentynek umyję jej samochód i przygotuję romantyczną kolację przy świecach. Mam nadzieję, że będzie dalszy ciąg tych świętowań…
 
Pan Franciszek 70 lat
Jestem samotnym wdowcem. Moja żona była piękną i dobrą kobietą. Przeżyliśmy wspólnie 32 lata. W tym dniu pójdę na cmentarz, przyniosę jej ulubione róże i zapalę znicze. Będę wspominał nasze wspólne, szczęśliwe lata…
 
Mateusz – 28 lat singiel
Kobiety są bardzo różne, często zmienne i zagadkowe. Nie mam jeszcze tej jedynej. Ale ostatnio na horyzoncie pojawiła się dziewczyna, która mnie zafascynowała. Kto wie, może z tego coś dobrego wyniknie. Kupię kwiaty i zaproszę ją na spacer.
Tyle moi rozmówcy. Różni ludzie, różne opinie, przeżycia, oczekiwania i marzenia. Samo życie.
Czytelnikom życzę, aby tegoroczne Walentynki spełniły oczekiwania, potwierdziły miłość i były wyjątkowe!
 
 
Tekst: Jadwiga Sieniuć, zdjęcia z internetu
Facebook
Twitter
Pinterest
WhatsApp
Email