Babcie i Dziadkowie

588-4318

 

 

 

„To, czego dzieci potrzebują w obfitości dostarczają dziadkowie. Dają bezwarunkową miłość, dobroć, cierpliwość, poczucie humoru, komfort, lekcje życia. Oraz, co najważniejsze, ciasteczka”.

(Rudolph Giuliani)

 

Święta, tych bardzo ważnych w życiu każdego człowieka osób, obchodzimy 21 i 22 stycznia.

Pomysł uhonorowania wszystkich babć pojawił się w 1964 roku, Dzień Dziadka ustanowiono  w 1978 roku, a do kalendarza wpisano go dopiero w 1981 roku.

Te dni to rodzinne święta będące wyrazem wdzięczności wnuków za ich obecność, mądrość, oparcie, pomoc i miłość.

Zapytałam kilka osób w różnym wieku, jacy byli lub są ich dziadkowie. Oto ich wspomnienia i odczucia:

 

 

Pani Teresa (60 lat)

 Moja Babcia ze strony mamy przyjechała z rodziną do Lubomierza we wrześniu 1945 roku. I chociaż już dawno odeszła, to często ją wspominam. Zapamiętałam ją jako szczupłą, zawsze uczesaną w koczek, chętną do pomocy, dobrą kobietę, która często dawała mi do jedzenia  chleb ze śmietaną i cukrem mielonym ręcznie w drewnianym młynku. Lubiła krzątać się w kuchni, piekła pyszne babki drożdżowe, lepiła smaczne pierogi.

Babcia miała całą szufladę przeróżnych guzików, a ja godzinami lubiłam się nimi bawić. Mogłam z nią o wszystkim porozmawiać, zwierzyć się ze swoich problemów, a ona zawsze dobrze doradziła.

Dziadek był elegancki, tajemniczy, niedostępny, bardzo kulturalny. Zawsze nosił kapelusz i miał przy sobie srebrną papierośnicę i tzw. fifkę, do której wkładał pół papierosa i zaciągał się dymem. Lubił grać z kolegami w karty o 10 groszy. Często przesiadywał na ławeczce pod arkadami. Lubił rozmawiać z ludźmi i dobrze orientował się w aktualnych wydarzeniach z życia miasta i jego mieszkańców.

Babcię ze strony ojca widziałam tylko raz w życiu, kiedy przyjechała do nas z Wileńszczyzny, gdzie mieszkała cała rodzina ojca. Jej męża, czyli drugiego dziadka znam tylko ze zdjęć i opowiadań, ponieważ umarł w czasie wojny.

 

Pani Daria (50 lat)

Z jedną babcią mieszkałam od siódmego roku życia. Pamiętam ją jako ciągle coś szyjącą, piekącą przepyszne serniki. Zawsze zaczynała dzień od mycia i pomalowania się. Potem siedziała z kawą sernikiem i papierosem. Następnie zabierała się za prace domowe. Pięknie grała na pianinie ze słuchu, była samoukiem. Żyła 90 lat.

Druga babcia dożyła 93 lat i też całe życie zajmowała się domem. Świetnie gotowała i zawsze przygotowywała mi do jedzenia  to, czego mama nie lubiła gotować. Pięknie szyła i dla moich lalek wyczarowała piękne spódniczki i sukienki.

Dziadek od strony mamy zmarł, jak miałam 19 lat. Pamiętam, jak siedział na ryczce i obierał babci ziemniaki na obiad. Uwielbiał ogródek i słuchał radia Wolna Europa.

Drugi dziadek dożył 90 lat. Był szczupły, codziennie chodził na spacery i bardzo marzył, żeby wygrać w Toto Lotka, co mu się, pomimo systematycznej gry, nigdy się nie udało.

 

Pani Marta (50 lat)

Babcia jeździła z nami nad morze. Często odwiedzałam ją w pracy, a pracowała w magazynie. Piekła pyszne rogaliki drożdżowe, a w niedziele na obiad był zawsze pieczony królik wyhodowany przez dziadka.

Babci mogłam się ze wszystkiego zwierzyć i zawsze mi pomagała.

Dziadek woził mnie i brata własnoręcznie skonstruowanym wózkiem, którym transportował trawę dla królików. Po kryjomu dawał nam pieniądze, żeby babcia nie widziała. A babcia też tak robiła i nie pozwalała mówić o tym dziadkowi. Dziadek dawał nam buteleczki po lekach, a z bratem chcieli zbudować rakietę. Dziadek bardzo lubił majsterkować i robił nam drewniane zabawki.

Z dziadkami ze strony ojca nie mieliśmy kontaktu.

 

Michał (25 lat)

Lubię przychodzić do babci i jej pomagać. Razem jeździmy na wycieczki i nawzajem sobie pomagamy, pracujemy przy komputerze, chodzimy na zakupy. Babcia gotuje smaczne obiadki. Spędzam z nią bardzo dużo czasu. Z drugą babcią widuję się bardzo rzadko.

Niestety, nie mam ani jednego dziadka, bo obaj już dawno nie żyją.

 

Maja (12 lat)

Moja babcia jest miła, troskliwa, życzliwa, odważna. Bardzo lubię do niej jeździć i dyskutować o różnych problemach. Często razem zajmujemy się robótkami ręcznymi. Babcia zrobiła mi 3 swetry, które mi się bardzo podobają, dwa na drutach i jeden na szydełku. Wyszywa też piękne obrazy. Jest bardzo cierpliwa i dokładna.

Dziadek jest też kochany, odważny, życzliwy. Lubimy razem oglądać programy telewizyjne.

Babcia i dziadek ze strony taty nie żyją, ale wspominam ich bardzo dobrze. Tamta babcia robiła wspaniałe wafle z cukrowym nadzieniem. Zajmowała się także wykonywaniem różnych rzeczy z papieru. Robiła różne gwiazdy, choinki, które mam do tej pory.

 

Wojtek (11 lat)

Mam jedną babcię i ją bardzo kocham. Za to, że nam pomaga, to zrobię jej prezent na Dzień Babci. Kupię taką rzecz, że na pewno jej się spodoba.

Babcia jest taka miła, pomocna. Lubię do niej chodzić, być z nią, rozmawiać i gotować z nią obiadki. Lubię z nią jeździć do sklepu, ona mi kupuje, o co ją poproszę. Lubię też rozmawiać z nią przez telefon. Razem spędzamy bardzo dużo czasu.

 

Tyle wspomnień moich rozmówców. Prawie każdy z nas miał lub ma babcię i dziadka.

I chociaż na przestrzeni lat życie się bardzo zmieniło, ale rola, jaką pełnią dziadkowie w naszym życiu jest taka sama. Kochamy ich z wzajemnością i w życiu każdego z nas są bardzo ważni i pomocni. A jacy byli lub są Państwa babcie i dziadkowie? Zachęcam do refleksji.

A z okazji Ich święta życzę Im przede wszystkim zdrowia, długich lat życia wśród kochanych i kochających osób.

 

Tekst: Jadwiga Sieniuć, zdjęcie z internetu

 

Facebook
Twitter
Pinterest
WhatsApp
Email