Kolędy i pastorałki na góralską nutę

górale miniatura

 

 

 

 

Tak Lubomierskie Centrum Kultury zatytułowało koncert w ramach III Lubomierskiego Spotkania Bożonarodzeniowego, na które zaprosiło 16 grudnia do kościoła WNMP i św. Maternusa w Lubomierzu.

Najpierw wręczono tam nagrody laureatom konkursu „Kartka Bożonarodzeniowa dla Seniora”.  Kilka kolęd i pastorałek wykonali: Karolina Jędrzejczak i Marek Babicz.

O godzinie 18 rozpoczęło się wspólne kolędowanie ze Stanisławem Karpielem – Bułecką, którego świetny występ mogliśmy podziwiać podczas tegorocznego Festiwalu. Wspólnie z nim występowali koledzy z zespołu Future Folk:

Szymon Chyc- Magdzin, Bartłomiej Wysocki, Wojciech Buńda, Jakub Kluś, Paweł Medes.

Członkowie tego zespołu ubrani byli w tradycyjne góralskie stroje i grali na skrzypcach, kontrabasie, akordeonie, altówce.

Zaprezentowali też instrument nazwany przez nich „Kozą Mariolą”.

Koncert rozpoczął solista pan Stanisław, który w sposób bardzo serdeczny i żartobliwy przekazał zebranym wiele ciekawostek. Powiedział, że przyjechali spod Tater, zaśpiewają nie tylko góralskie kolędy, mają jak u pana Boga za piecem, a jak ktoś śpiewa, to tak, jakby się dwa razy modlił.

Zespół najpierw wykonał utwór, ”Kolęda Kolęda”, potem Pastorałkę z 1997 roku, którą górale grali papieżowi Janowi Pawłowi II.

Pan Szymon Chyc – Magdzin w żartobliwym tonie przedstawił jedynego, nieżonatego członka zespołu, pana Jakuba Klusia grającego na skrzypcach i akordeonie i opowiedział zabawną anegdotę związaną z przygodą pana Jakuba, jako organisty, z winem mszalnym i księdzem proboszczem.

Kolejnym utworem zagranym i zaśpiewanym przez góralskich kolędników były: „Przybieżeli do Betlejem” , „Wśród nocnej ciszy” w wersji tatrzańskiej.

Dodali też informację, że górale mają dużo rzeczy takich samych jak inni mieszkańcy i podali kilka „cennych rad”, jak należy podczas Wigilii zachowywać się w stosunku do kobiet, poradzili żeby schodzić im z drogi, przytakiwać, a swoje myśleć.

Stwierdzili też, że górale w te strony „za babami jechali”.

Po odśpiewaniu kolejnej Pastorałki poinformowali licznie zgromadzoną publiczność, że że u nich po Pasterce jest piękna tradycja, z której oni już, niestety, nie mogą skorzystać. Pozostały im jednak pięknie wspomnienia, których nikt im nie odbierze. Po Pasterce kawalerowie chodzą na „Podłazy” czyli wędrują od chałupy do chałupy szukając panien na wydaniu i czasem się spotykają dopiero w okolicy Trzech Króli.

Rzuca się wtedy bardzo dużo owsa. Zapowiedzieli, że w tym roku ich Jakubowi – Kubusiowi założą GPS’a, żeby się po tych „Podłazach” nie zgubił.

Z prawdziwie góralskim temperamentem zagrali i zaśpiewali jeszcze kilka pastorałek i kolęd, wśród których były takie jak:

„Gdy się Chrystus rodzi”, „Oj maluśki, maluśki”, „ Pójdźmy wszyscy do stajenki”, a także „W murowanej piwnicy”, „Kulig”.

Na zakończenie tego niezwykle energetyzującego koncertu złożyli zebranym życzenia świąteczne i noworoczne, wśród których jedno wybrzmiało tak, żeby przemyśleć wszystko, zapomnieć o tym, co było złe i pamiętać o zdrowiu, bo ono jest najważniejsze.

Burmistrz, pan Marek Chrabąszcz, serdecznie podziękował wykonawcom za wspaniały koncert, podarował upominek i złożył zebranym życzenia świąteczne i noworoczne. Nie zabrakło też bisów.

Po koncercie muzycy chętnie pozowali do wspólnych zdjęć z widzami. Można było również zakupić płytę zespołu z kolędami i poprosić o podpisanie jej przez muzyków.

To był piękny, wzruszający koncert, pełny wspaniale wykonanych utworów, z dużą dawką humoru. Publiczność śpiewała kolędy wspólnie z góralami.

 

Załodze Lubomierskiego Centrum Kultury należą się ogromne podziękowania i wielkie brawa za organizację tego niezapomnianego wydarzenia. To był wspaniały, wspólny czas.

 

Zapraszam do obejrzenia fotorelacji z koncertu.

 

Tekst: Jadwiga Sieniuć, zdjęcia: Jaga i Krzysztof  Wróblewski

 

Facebook
Twitter
Pinterest
WhatsApp
Email