Rozmowa z panią Alicją Nawojczyk – Ciereszko
W Lubomierskim Centrum Kultury nastąpiła zmiana na stanowisku dyrektora tej placówki. Obecnie pełniącą obowiązki dyrektora jest pani Alicja Nawojczyk – Ciereszko.
Swoją pracę w lubomierskiej kulturze rozpoczęła w 2015 roku jako specjalistka do spraw kultury i promocji. Ukończyła studia wyższe magisterskie o kierunku: dziennikarstwo i komunikacja społeczna, specjalność kreowanie wizerunku i Public Relations oraz podyplomowe: zarządzanie i administracja.
Pani Ala to pracowita, sumienna osoba, mocno zaangażowana w działalność LCK. Człowiek orkiestra – jak wszyscy w LCK. Prywatnie miłośniczka kotów, książek i kwiatów. Bardzo zżyta ze swoją chmieleńską „Małą Ojczyzną”.
Odwiedzam ją w LCK i pytam:
Jak się pracuje na tym stanowisku?
Przedrostek „p.o.” niczego u mnie nie zmienia oprócz dodatkowych obowiązków, które obecnie na mnie ciążą. Muszę podejmować czasami trudne decyzje i brać odpowiedzialność za funkcjonowanie LCK. Dotychczas nie pełniłam takiej kierowniczej funkcji, ale uważam, że daję sobie radę.
Jakie imprezy odbędą się jeszcze w tym roku?
Przygotowana była impreza obchodów Dnia Patrona Miasta Lubomierz – św. Maternusa, na które otrzymaliśmy dofinansowanie z Gminnej Komisji d/s Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Zamówiona była wioska średniowieczna dla dzieci oraz dużo innych atrakcji.
Jednak pogoda nie dopisała i wszystko trzeba było odwołać. Tym bardziej, że otrzymywaliśmy alerty o intensywnych opadach deszczu. W porozumieniu z Księdzem Proboszczem, Burmistrzem, Panem Dyrektorem ZS i ówczesnym Prezesem Stowarzyszenia „Klasztor Lubomierz” ustaliliśmy, że impreza zostanie odwołana. Mam nadzieję, że w przyszłym roku organizacja tego ważnego dla miasta wydarzenia się powiedzie, może nawet w szerszej formule.
Obecnie przygotowujemy się już dość mocno do organizacji Spotkań Bożonarodzeniowych, w które wejdą: wigilia dla mieszkańców współorganizowana z MGOPS w Lubomierzu i Jarmark Bożonarodzeniowy na lubomierskim rynku. Czekają nas też obchody Święta Odzyskania Niepodległości.
Na pewno dołączymy się do imprez organizowanych przez sołectwa i inne instytucje.
Pracujemy jeszcze nad rozliczeniem tegorocznego festiwalu, co nie jest łatwe. Sam festiwal był trudny pod względem organizacji i braku środków. Na szczęście dzięki wysiłkom wielu osób – udało się w 100 procentach.
Na przygotowanie czekają także liczne sprawozdania roczne, które pochłaniają mnóstwo czasu. Przygotowujemy też preliminarze i plany na przyszły rok.
Na naszej internetowej stronie jest możliwość wpisywania się do kalendarza imprez na przyszły rok, do czego serdecznie zachęcam. Dzięki przygotowywaniu takiego kalendarza jest szansa, aby imprezy szczególnie w sezonie letnim nie nakładały się terminowo, co z naszej obserwacji chociażby w tym roku było częste. Niestety nie jesteśmy w stanie, aby wspomagać np. trzy imprezy w trzech różnych miejscach naszej Gminy, które organizowane są tego samego dnia. W takich sytuacjach jest nas – pracowników po prostu za mało.
Cały czas trwają prace remontowe w Klubie Postulat, a ja uczestniczę w radach budowy. Już możemy zobaczyć, jak pięknie wygląda ten budynek. Mamy nadzieję, że po zakończeniu remontu efekt będzie powalający.
Dziś możemy zdradzić niektóre palny zagospodarowania tego budynku: na dole planowana jest kawiarenka z pysznym domowym ciastem i kawą, przestrzeń do organizacji różnych spotkań, wystaw, sklepik z pamiątkami. Na górze znajduje się sala bankietowa, pełniąca nie tylko tę rolę, ale będąca również miejscem do przeprowadzania różnych warsztatów, spotkań, uroczystości rodzinnych. Był to pomysł naszego ówczesnego Dyrektora, który obecnie się materializuje. Prace związane z tym remontem prowadzone są przez Urząd Gminy i Miasta Lubomierz.
Jak się czujesz przy sprawowaniu obowiązków dyrektora placówki?
„Sodówka” mi do głowy nie uderzyła i nie uderzy. Nadal jestem przede wszystkim pracownikiem LCK, „dziewczyną z sąsiedztwa”, unikam formalności związanych z tym tymczasowym przedrostkiem „po”. Pracuję tutaj prawie 10 lat i to zdecydowanie ułatwia mi wiele rzeczy. Znam tę firmę od podszewki, znam jej mocne i słabe strony. Znam także nasze środowisko i wiem, do kogo zwrócić się z konkretną sprawą. Jesteśmy tak małą społecznością, że każdy się ze sobą zna.
Teraz trochę inaczej patrzę na tę instytucję. Dostrzegalnych było wiele spraw, które nie były w mojej kompetencji, a z którymi teraz trzeba sobie radzić. To jest praca z ludźmi, na żywym organizmie. Każdy dzień w LCK to przygoda, nigdy nie wiadomo, co się wydarzy, a pracy zawsze jest sporo.
Korzystając z okazji chciałabym wspomnieć o naszym „abdykującym” Szefie. Dyrektor Bogusław Chrzan włożył w istnienie tej jednostki dużo energii, poświęcenia i pomysłów. Wyniósł ją na wyżyny. Kierunek, który obrał sprawił, że LCK zaczął się „liczyć na rynku”. Było o nas dużo w mediach, mieszkańcy Gminy zaczęli nas doceniać, bardzo dużo się działo. Dyrektor był zawsze otwarty na inne instytucje i pomoc innym. Nigdy nikogo nie „odprawił z kwitkiem”. Miał również fajną ekipę pod swoimi skrzydłami, co dawało mu również pewien komfort pracy. Oprócz tego, że w LCK był skutecznym menadżerem, to także przy tym nie zapominał o swoim człowieczeństwie. Niejednokrotnie się ścieraliśmy, ale zawsze z tego chaosu wychodziło coś dobrego. Jako drużyna LCK, bardzo mu za wszystko dziękujemy i życzymy dalszych sukcesów!
Czy jest szansa, że weźmiesz udział w konkursie na stanowisko dyrektora LCK?
Te szanse zweryfikuje konkurs, który mam nadzieję, zostanie ogłoszony przez Pana Burmistrza w najbliższej przyszłości. Z pewnością można powiedzieć, że na nowym szefie będzie spoczywała ogromna odpowiedzialność i będzie musiał poukładać wszystko po swojemu czego LCK wymaga.