28 września, w chłodną sobotę, lubomierski Park Benedyktyński po raz piąty stał się miejscem klimatycznej imprezy organizowanej przez Stowarzyszenie Miłośników Lubomierza.
W tym uroczym miejscu, okraszonym historią, z przepiękną przyrodą, pośród wiekowych drzew ustawiono wiele stoisk.
Domowe przetwory, wyroby rękodzielnicze, pyszne ciasta domowe, sery, przetwory, różnorodne wypieki, a także dary jesieni w postaci dorodnych prawdziwków, kani, ogromnych dyń kusiły do podziwiania i zakupów.
Na parkowych alejkach swoje stoiska ustawiły: Szkoła Podstawowa w Pławnej; Wiejski Bochen Manufaktura Piekarnicza; Kasia Kołodziejczak – „Szyję, bo lubię”, Marta Mielniczyn; Alpaki z Proszówki, pani Kalata z Olesznej; Klub Seniora „Nie ma mocnych”; Stowarzyszenie Przyjaciół Lubomierza.
Przybyłych na imprezę powitały panie:
Agata Hubska – prezes Stowarzyszenia oraz Barbara Bratek, które zapoznały z przygotowanym programem oraz przedstawiły wystawców.
Mała, zdolna Laura Szafran wyrecytowała wiersz Jana Brzechwy pod tytułem „Entliczek Pentliczek” i jak zwykle zrobiła to doskonale.
„Legenda o Gwizdaczu” według opracowania Zbigniewa Dygdałowicza, przedstawiona przez Barbarę Bratek wzbudziła zaciekawienie wśród słuchaczy.
W muzycznej części lubomierskiej jesieni zaprezentowali się: Sławomir Darul, Violetta Pochmara, My dwie, oraz Adam Wolak. W ich repertuarze znalazło się wiele znanych przebojów.
Można było zapoznać się także z „Legendą o ogrodach Benedyktynek” według Zbigniewa Dygdałowicza, opowiedzianą w aktorski sposób przez panią Basię.
Wiele działo się na stoiskach, nie brakowało chętnych do zakupu.
Trwały także warsztaty wikliniarskie, można było także postrzelać z łuku, zafundować sobie niespodziankę w loterii „Fanty w ciemno”.
Po raz kolejny była to bardzo udana impreza.
Jesień w Lubomierzu zaczęła się kolorowo, radośnie, oryginalnie, integracyjnie dzięki organizatorom – Stowarzyszeniu Miłośników Lubomierza, którym należą się wielkie brawa i podziękowania!
Tekst i zdjęcia: Jadwiga Sieniuć