To nie tak miało być… Wspominamy Marzenę Kipiel – Sztukę

miniatura LCK kopia

 

 

 

 

Wczesnym przedpołudniem, w niedzielę 9 czerwca  dotarła do nas bardzo smutna i porażająca wiadomość o śmierci Marzeny Kipiel – Sztuki.

Bardzo trudno uwierzyć w to, że już nigdy nie przyjedzie do nas, nie będzie zarażać swym uśmiechem, serdecznością, cieszyć swoją osobą.

 Przez ponad 20 lat grała w serialu „Świat według Kiepskich” kreując rolę Haliny Kiepskiej.

Bardzo często przyjeżdżała do nas na Festiwal.

Po raz pierwszy zawitała tu w 2005 roku podczas IX Ogólnopolskiego Festiwalu Filmów Komediowych.

Ujęła wtedy wszystkich swą osobowością, serdecznością, nikomu nie odmawiała wykonywania zdjęć ze sobą, chętnie rozdawała autografy.

 Potem przyjeżdżała jeszcze wielokrotnie.

Była zawsze taka sama, nie odmawiała udziału w turniejach, z zaangażowaniem uczestniczyła we wszystkich festiwalowych wydarzeniach.

Swoją tablicę w Zaułku Filmowym odsłoniła w 2009 roku podczas XIII OFFK.

Miała wtedy złamaną ręke i pomimo tego nie odmówiła przyjazdu do nas.

Od Stowarzyszenia Miłośników Filmów Komediowych „Sami Swoi” w Lubomierzu w 2014 roku otrzymała Kryształowy Granat za całokształt twórczości.

Bardzo się z tego ucieszyła i nagrodę umieściła na honorowym miejscu w swoim legnickim mieszkaniu.

Miała głos jak dzwon, wystąpiła w recitalu śpiewając nie tylko filmowe piosenki w Galerii za Miedzą.

Czuła silną więź z rodziną „Samych Swoich”. Była jedną z nas…

Dwukrotnie spotkaliśmy się z nią na podsumowaniach festiwalowych, organizowanych przez Edka Masłowskiego w Gostkowicach.

Szczególnie zaprzyjaźniła się z Lucyną Stachowiak, która przez prawie 20 lat była odpowiedzialna za zaproszenia aktorów na kolejne Festiwale.

Obie panie często ze sobą toczyły długie rozmowy telefoniczne, a Marzena wysyłała też smsy z zapewnieniem o swojej przyjaźni.

Kilka razy odwiedziła nas ze swoim pieskiem, Gienkiem.

Mieliśmy ogromną przyjemność uczestniczyć w kilku spotkaniach aktorskich z udziałem Marzeny.

Zachwycała swą błyskotliwością, poczuciem humoru i szczerymi odpowiedziami na zadawane pytania, serdecznym uśmiechem, który nie znikał z jej twarzy, zarażała dobrą energią, budziła ogólną sympatię.

Bardzo ciężko oswoić się z myślą, że już nigdy tutaj nie przyjedzie…

Pozostały wzruszające wspomnienia, mnóstwo zdjęć i pamięć.

Żegnaj kochana Przyjaciółko, w naszych sercach pozostaniesz na zawsze…

 

 

Tekst: Jadwiga Sieniuć, zdjęcia z mojego archiwum

 

Facebook
Twitter
Pinterest
WhatsApp
Email