dzień trzeci
Festiwalowa niedziela ponownie powitała nas deszczem i chłodem. Ale Festiwal trwał, a organizatorzy wytrwale realizowali kolejne punkty jego programu.
I tak już o godz 14.00 zaprosili na piąte już spotkanie z ludźmi filmu.
W muzealnych ogrodach zainstalowali namiot, pod którym, przed deszczem, mogli się schronić widzowie, których i tym razem nie zabrakło.
Panie: Laura Łącz i Halina Rowicka oraz pan Marcin Michrowski serdecznie powitali przybyłych na to wydarzenie. Panie stwierdziły, że tutaj jest przepięknie, są cudowne widoki, chociaż droga trudna, z zakrętami. Przepiękny kościół, a Festiwal odgrywa ogromną rolę w promocji miasta.
Panie opowiadały o swoich filmowych rolach, zamiłowaniach, rodzinie, karierze. Stwierdziły, że z sentymentem oglądają “Samych swoich” i nie są fankami kręcenia na nowo tego filmu.
Pani Laura przypomniała, że w “Kochaj albo rzuć” grał jej ojciec rolę właściciela firmy pogrzebowej. Zwróciła też uwagę na wszechobecny hejt panujący w internecie.
Pani Halina pochwaliła się, że jest matką trójki dzieci i babcią siedmiorga wnucząt. Sama nie odpuszcza żadnych zajęć sportowych i do dziś umie robić szpagat. Wywodzi się z rodziny aktorskiej, jej ojciec grał, między inymi, w “Misiu” i “Janosiku”.
Panie stwierdziły też, że w zawodzie aktorskim nie ma sprawiedliwości, bo “raz się jest na wozie, raz pod wozem”.
Podczas tego spotkania padło wiele nazwisk znanych polskich aktorów, z którymi obie panie miały przyjemność współpracować.
Spotkanie upłynęło w bardzo serdecznej i ciekawej atmosferze.
Zainteresowanych zachęcam do obejrzenia relacji ze spotkań na fb Rodzina Sami Swoi, które zamieścił tam pan Henryk Biały.
Kolejnym punktem programu festiwalowego był tradycyjny turniej “Filmowcy kontra Swojaki” teraz o kwintal pszenicy i koło od roweru.
Drużyna filmowców wystąpiła w składzie: panie: Halina Rowicka, Maria Duffek – Bartoszewska, Justyna Szafran raz panowie: Marcin Michrowski i Paweł Palcat.
Swojaków reprezentowali: burmistrzowie, panowie: Marek Chrabąszcz, Adam Skrzydłowski, wieloletni współorganizator festiwali, pan Bartosz Kuświk oraz Jadwiga Sieniuć – matka Festiwalu.
Żartobliwe zmagania obu drużyn oceniali panowie: Artur Okuniewicz z naszej Straży Miejskiej i Radosław Rabenda – szef DENALI GUARD firmy ochraniającej imprezę.
W wyścigu po kota na rowerze stacjonarnym zmagali się panowie: Pawel Palcat i Marek Chrabąszcz, gdzie szybszy okazał pan Paweł.
Wyciskanie sztangi na ławeczce przez panią Justynę Szafran i pana Adama Skrzydłowskiego zakończyło się remisem.
Kolejną konkurencją był sprawdzian wiedzy z trylogii S. Chęcińskiego i wygrali ją Swojacy.
Filmowcy okazali się lepsi w inscenizacji scenki zastrzelenia kota, a picie drinka na czas
przez panów: Marcina Michrowskiego i Bogusława Chrzana dostarczyło wielu emocji, bo potem zostali oni przebadani alkomatem i wygrana należała do Swojaków, którzy ostatecznie zwyciężyli w tym zabawnym turnieju, ale nagrodę przekazali filmowcom.
Po tych turniejowych zmaganiach przyszedł czas na ogłoszenie wyników w konkursie filmowym. Jury konkursu w składzie, panie: Maria Duffek-Bartoszewska, Justyna Szafran i pan Paweł Palcat oraz dyrektor LCK, pan Bogusław Chrzan podali do publicznej wiadomości, że I miejsce i Złoty Granat zdobył film “Moje wspaniałe życie” w reżyserii Łukasza Grzegorzka, Srebrny Granat i II miejsce przyznano filmowi “Każdy wie lepiej” w reżyserii Michała Rogalskiego. Film “Zołza” reżyserowany przez Tomasza Koneckiego zdobył Brązowy Granat i III miejsce.
Przyznane zostały też nagrody specjalne filmom: “Ślicznotka” i “Kogel Mogel 4”.
W imieniu twórców nagrody odebrała pani Magdalena Kich-Kozłowska, dyrektorka Dolnośląskiego Centrum Filmowego.
Scena w rynku nadal tętniła energią i muzyką gdy pojawił się na niej lubomierski zespół Optiwhite, który zadebiutował w tym roku i wystąpił w składzie: Monika Jaskot – wokal, Krzysztof Jaskot – gitara wokal, Sławomir Laszczyński – gitara, Łukasz Moszczyński – bas i wokal, Mateusz Martyniak – perkusja. Na ten koncert przyszło sporo fanów ciężkiego brzmienia.
Zaraz po Opiwhite na koncert zaprosił zespół SALEN, który wcześniej występował pod nazwą JGL i grał już dla festiwalowej publiczności. W ich wykonaniu usłyszeliśmy covery przebojów zespołów: Dżem i Perfect oraz własną twórczość.
Na koncert gwiazdy wieczoru – Marka Piekarczyka z zespołem czekało dużo fanów. Ten bardzo sympatyczny i serdeczny wokalista TSA, juror w The Voice of Poland, trener I edycji The Voice Senior świetnie zaśpiewał swoje solowe piosenki i ciekawie opowiadał anegdoty ze swojego życia. Nikomu nie odmówił wspólnego zdjęcia, chętnym rozdawał autografy. To był wspaniały koncert, a publiczność długo domagała się bisów.
Kiedy nadeszło zakończenie tegorocznego Festiwalu na scenie pojawili się panowie: burmistrz Marek Chrabąszcz i dyrektor LCK Bogusław Chrzan, którzy serdecznie podziękowali organizatorom za ogromny wysiłek włożony w organizację tej imprezy.
Pomimo deszczu udało się zrealizować wszystkie punkty programu, a widzowie również dopisali.
Brawa i podziękowania należą się wszystkim, którzy pracowali, by XXVI OFFK zakończył się kolejnym sukcesem!
Tekst: Jadwiga Sieniuć, zdjęcia: Edyta Grot, Ryszard Wiese, Krzysztof Wróblewski i JAGA.