Dzień Sąsiada w Radoniowie

przy wejściu
W upalną sobotę, 2 lipca, na placu przy świetlicy wiejskiej w Radoniowie, po raz kolejny odbyła się impreza pod hasłem „Dzień Sąsiada”.  Jej pierwsza edycja miała miejsce w roku 2007. Pandemia na krótko wykreśliła ją z kalendarza radoniowskich imprez, jednak mieszkańcom nie zabrakło ochoty i pomysłów, by ją kontynuować. Rada Sołecka wsi i jej mieszkańcy pod przewodnictwem niestrudzonej Pani Anny Mielniczyn, która jest jednocześnie sołtysem wsi i radną oraz Lubomierskie Centrum Kultury zaprosili do udziału w tym niemalże rodzinnym spotkaniu, na które przybyło wielu mieszkańców nie tylko z Radoniowa ale także gości, którzy przyjeżdżają tam już cyklicznie. Dla uczestników przygotowano wiele atrakcji. Dzieci korzystały z uciech na dmuchanym zamku, malowania twarzy, puszczania ogromnych baniek mydlanych. Wszyscy mogli skorzystać z dobrego jedzenia. Na stołach nie zabrakło pysznych ciast, a za niewielką opłatą można było kupić bigos, pierogi, pajdę chleba ze smalcem i ogórkiem, szaszłyki z batatami. Impreza wystartowała o 15:30. Rozpoczął ją występ grup tanecznych BangBang Kids z Lubomierskiego Centrum Kultury którymi opiekuje się Pani Paulina Rypuła – Abdelzaher. Zaraz potem swoje zdolności zaprezentowały dzieci z Radoniowa, którym ciekawie i z satysfakcją przyglądali się licznie zgromadzeni ich Rodzice. Kolejnym punktem sąsiedzkiego spotkania był Turniej rodzinny, w którym nie zabrakło oryginalnych i ciekawych konkurencji. I tak na przykład uczestnicy przeciągali linę, skakali w workach, rzucali do celu balonem. Salwy śmiechu wywołała konkurencja polegająca na tym, że dzieci z zawiązanymi oczami karmiły swoje mamy lub ojców. Niektórzy zaraz potem musieli szybko skorzystać z łazienki. Było też przeciąganie na papierze toaletowym kubka z wodą, taniec z miotłą. Oryginalnie prezentowali się również uczestnicy konkurencji „Pończoszka”,  która polegała na tym że zawodnicy zakładali na głowę pończochę, w której umieszczona była piłeczka. Ich zadaniem było za pomocą tej piłeczki, bez użycia rąk, przesunąć do mety ustawione w pewnej odległości od siebie kubeczki. Do każdej z tych konkurencji nie brakowało chętnych, a zwycięzcy w nagrodę otrzymywali cukierki. Kolejnym punktem sąsiedzkich spotkań był występ Loli i Bartka, który akompaniował na gitarze śpiewającej koleżance rodem z Radoniowa. Imprezę zakończyła zabawa pod wiatą, która trwała aż do godziny 2:00. Nie zabrakło humoru, sąsiedzkich pogawędek, wspólnego spędzenia czasu przy dobrym jedzeniu i ciekawym programie artystycznym. Pani Ania Mielniczyn bardzo serdecznie dziękuje wszystkim tym, którzy pomagali przy organizacji tego radoniowskiego święta, a najbardziej tym, którzy zawsze pomagają i można na nich liczyć. Zapytana o to, jakie jeszcze atrakcje przygotowywane są w Radoniowie poinformowała, że będzie to sprzedawanie ciasta podczas Festiwalu, mecz kawalerzy kontra żonaci, spotkanie z okazji zakończenia wakacji, udział w gminnych dożynkach, Święto pieczonego ziemniaka. Serdecznie gratuluję udanej imprezy i życzę pomyślnej realizacji wszystkichnplanów. Tekst i zdjęcia: Jadwiga Sieniuć
Facebook
Twitter
Pinterest
WhatsApp
Email