Z cyklu powróćmy do dawnych lat: POM i Kombinat Rolno – Przemysłowy (7 część)

załoga

 

 

W poprzednich odcinkach starałam się zapisać historię Państwowego Ośrodka Maszynowego w Lubomierzu oraz powstałego w jego miejsce Kombinatu Rolno-Przemysłowego.

POM istniał 25 lat. W 1976 roku powstał Kombinat Rolno – Przemysłowy. O początkach jego działalności opisuje poprzedni odcinek tego cyklu. Teraz dalsze dzieje tego tak bardzo ważnego kiedyś miejsca.

W 1980 roku w kraju zachodziły burzliwe zmiany, które nie ominęły też Kombinatu. Na terenie zakładu pojawiły się różne nieporozumienia. Dyrektor Zbigniew Bratek, który tę funkcję sprawował przez 28 lat, odszedł z pracy. Przyczynił się do tego też stan jego zdrowia. Nastał okres stosunkowo częstych zmian dyrektorów.

A byli to panowie: Wojciech Kansy, Ryszard Reich, Tadeusz Zatorski, Roman Pląskowski, ponownie Wojciech Kansy, następnie Celestyn Rekowski i jako ostatni Jan Wałowski.

Najdłuższy staż na fotelu dyrektora należał do pana Romana Pląskowskiego, który do Lubomierza został skierowany przez wojewodę jeleniogórskiego jako dyrektor komisaryczny KRP. Decyzje mógł podejmować jednoosobowo, bez udziału Rady Pracowniczej i związków zawodowych. Sprawowanie funkcji rozpoczął w 1984 roku i przybył tu z Proboszczowa, gdzie był dyrektorem przodującego PGR.

Jeszcze w latach 1984 – 89 Kombinat rozwijał się i przynosił zyski. Ożywiło się także budownictwo mieszkaniowe. Wybudowano 2 bloki mieszkalne w Pasieczniku. Również Mirsk wzbogacił się o dwa nowe bloki ponieważ tamtejszy PGR w 1986 roku został przyłączony do Kombinatu. Trzy bloki budowano też w Olesznej Podgórskiej, jednak nie można było ich zasiedlić, gdyż ich wnętrza nie zostały wykończone. W Lubomierzu również rozpoczęto budowę trzech nowych bloków w sąsiedztwie czterech już istniejących przy ul. Gryfiogórskiej.

W wielu gospodarstwach, dzięki ich rozbudowie i modernizacji, nastąpił też rozwój hodowli, W okresie 1986-89 w działalności rolno-hodowlanej Kombinat zajmował jeszcze pierwsze miejsce wśród PGR całego województwa.

W 1987 roku we władaniu Kombinatu znalazły się też zdewastowane budynki w Zaciszu, które odremontowano z myślą o hodowli koni i przebywało tam 50 takich zwierząt.

Dyrektor Pląskowski po 4 latach urzędowania, jesienią 1989 roku, udał się na roczny urlop zdrowotny i do zakładu już nie wrócił. Wtedy też z pracy zwolniło się 5 osób będących w kadrze kierowniczej.

W 1993 roku, zgodnie z zarządzeniem wojewody, w miejsce Kombinatu powołane zostało Gospodarstwo Rolne Skarbu Państwa (GRSP). 

Od lipca 1994 roku do października 1995, pan Jan Wałowski był tymczasowym zarządcą, a jednocześnie likwidatorem przedsiębiorstwa.

31 października 1995 roku Gospodarstwo Rolne Skarbu Państwa zostało ostatecznie zlikwidowane. Był to smutny koniec dla zakładu, który istniał przez 44 lata i wrósł w krajobraz naszego miasta stanowiąc jego integralną część.

Był bardzo ważnym przedsiębiorstwem, w którym znalazło zatrudnienie bardzo wielu mieszkańców  nie tylko z naszej gminy.

Jeszcze do dziś wielu osobom Kombinat kojarzy się z licznymi stadami krów na podmiejskich łąkach, dużą ilością kombajnów pracujących na polach podczas żniw, wczasami nadmorskimi w Łazach, dużą stołówką przyzakładową nie tylko dla pracowników, rozwiniętym budownictwem mieszkaniowym, inwentarskim i przemysłowym, przyzakładową szkołą, wspaniale działającym przyzakładowym przedszkolem, licznymi wycieczkami krajoznawczymi dla pracowników, wyjazdami do lasu na grzyby…

Kombinat przez wiele lat był zakładem opiekuńczym dla lubomierskich szkół, użyczał autokaru na szkolne wycieczki.

Dla wielu ludzi był jedynym miejscem pracy, tam zaczynali swą karierę zawodową i stamtąd przechodzili na zasłużoną emeryturę.

W grudniu 1995 roku przeprowadziłam rozmowę z panem Janem Wałowskim, który od 1 listopada 1995 roku pracował jako likwidator Gospodarstwa Rolnego i administrator zasobów  mieszkaniowych  będących w dyspozycji byłego PGR Olszyna, Lubomierz, Barcinek, Rybnica, Siedlęcin, Wojanów i Bukowiec. Odbywało się wtedy rozdysponowanie majątku porzez sprzedaż, dzierżawę.

Pan Wałowski zapytany o losy załogi powiedział wtedy:

Część załogi przejdzie do dzierżawców, część do administracji zasobami mieszkaniowymi, pozostali muszą skorzystać z zasiłku dla bezrobotnych. Obecnie wszyscy, to znaczy 40 osób, otrzymali wypowiedzenie do końca lutego, później będą pobierać zasiłek dla bezrobotnych jeśli nie znajdą sobie pracy.

Podczas tej rozmowy dowiedziałam się też, że wszystkie długi zostaną spłacone.

Powstała też Spółka Pracownicza na bazie głównego warsztatu i pracownicy wydzierżawili 400 ha ziemi, a 15 z nich zajęło się spawaniem elementów, toczeniem. Kolejnych dwóch byłych pracowników zajęło się uprawą ziemi o powierzchni 120 i 140 ha.

Na sprzedaż wystawiono stację diagnostyczną, CPN, warsztat samochodowy, budynek po owczarni w Pławnej, budynki po tuczarni trzody chlewnej w Lubomierzu.

Sprzęt rolniczy został w części wydzierżawiony  oraz sprzedany. Dwa bloki mieszkalne w stanie surowym zamkniętym w Olesznej również zostały przeznaczone do sprzedaży.

Tak kończy się historia Państwowego Ośrodka Maszynowego i Kombinatu Rolno-Przemysłowego w Lubomierzu.

 

 

Autor: Jadwiga Sieniuć

 

 

Facebook
Twitter
Pinterest
WhatsApp
Email